Szczodre serca zagrały podczas ostatniego meczu w rundzie
Dobro zawsze powraca ze zdwojoną siłą – tak w największym skrócie można podsumować charytatywną akcję, do jakiej przyłączyła się staszowska Pogoń. W trakcie sobotniego spotkania, ostatniej w rundzie jesiennej kolejki Hummel IV ligi świętokrzyskiej, nasi wolontariusze zbierali pieniądze na szczytny cel – pomoc rodzinie dotkniętej tragicznym pożarem.
Tragiczny pożar we Włoszczowie, w którym życie straciło dwóch braci, 5- i 6-latek nadal znajduje się na ustach całego regionu. Niebezpieczny żywioł, jak relacjonowali kilka dni temu strażacy, wybuchł w środę (17 listopada). Ratownicy ewakuowali z mieszkania dwóch nieprzytomnych chłopców. Niestety ich życia nie udało się uratować. Obaj zmarli w szpitalu.
Ruszyła akcja pomocy dla rodziny, w którą zaangażowało się wiele instytucji i ludzi dobrej woli. Przyłączyła się do niej również cała społeczność Pogoni Staszów. Przed meczem ze Spartakusem Daleszyce pojawił się spontaniczny pomysł, by zebrane w trakcie piłkarskiego pojedynku środki finansowe przekazać rodzinie znajdującej się w trudnej sytuacji.
– Kiedy tylko dowiedzieliśmy się, że istnieje taka możliwość by pomóc rodzinie dotkniętej pożarem, nie wahaliśmy się ani minuty. Postanowiliśmy, iż podczas spotkania Pogoń – Spartakus zbierzemy pieniądze do puszek, a następnie przekażemy je na wspomniany wcześniej, szczytny cel – podsumowała Justyna Bazak, reprezentująca zarząd staszowskiego klubu. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Dlaczego?
– Nie musieliśmy zbytnio namawiać do tego, by do wspólnej akcji przyłączyli się również przedstawiciele klubu z Daleszyc. Im również należą się wielkie brawa, bowiem finansowo wsparli charytatywne działania. Tym wszystkim, którzy zaangażowali się na rzecz pomocy rodzinie pochodzącej z Włoszczowy, dziękujemy serdecznie. Jesteście wielcy! – nie szczędziła ciepłych słów Justyna Bazak.